wtorek, 1 października 2013

Italio, nadchodzę!


Przygotowania do podróży idą pełną parą: piorę, prasuję, powtarzam włoski, sprawdzam atrakcje poszczególnych miast, szukam rad i ciekawostek :) Z dnia na dzień jestem coraz bardziej podekscytowana i już naprawdę, naprawdę, naprawdę nie mogę się doczekać :) Niestety prognozy pogody jak narazie nie zachwycają, ale mam nadzieję, że cudownym zrządzeniem losu coś się odmieni i słońce (a nie deszcz) będzie nam towarzyszyć przez cały wyjazd ;) 

Planowo mamy być w Bolonii w czwartek po godzinie 18, jeśli nie będzie żadnych opóźnień, będziemy mogli jeszcze choć trochę poznać miasto po zmroku. Następnego dnia dalej zwiedzamy, a po południu wyruszamy do Rimini. Nie licząc wypadu do San Marino to tam spędzimy resztę wyjazdu :) 

Zakładam, że na całość podróży nie wydam więcej niż 800zł (trzymajmy za to kciuki;)), ale dokładną finansową relację zdam po powrocie. Narazie, żeby zmniejszyć koszty, cały czas szukamy noclegowych okazji i ciągle zmieniamy nasze rezerwacje. O ile w Rimini wybór tanich noclegów jest dość spory i dwuosobowy pokój można znaleźć już za 80zł, to niestety Bolonia pod tym względem zasmuca :( Ceny nie schodzą poniżej 200zł za noc, a dodatkowo lokalizacja "tańszych" hoteli pozostawia wiele do życzenia. Szczęśliwym zrządzeniem losu, znaleźliśmy hotel położony 2 kilometry od historycznego centrum, który przez swoją pomyłkę musiał obniżyć nam cenę. Dobre i tyle ;) 

Italio, nadchodzę, nadlatuję, już prawie jestem! Hurrra :)



1 komentarz: