Taka jesień nie zdarzyła się chyba od lat :) Jest pięknie! Nie ma co tracić czasu w domu, trzeba korzystać z pogody i spędzać czas na świeżym powietrzu :) Można na przykład w Ojcowie, w Parku Narodowym. Jest pomarańczowo, jest złoto, jest kolorowo. Na głównych ścieżkach jest też niestety dość tłoczno, ale przy takiej pogodzie to chyba do przewidzenia ;)
Na relaks nie mieliśmy zbyt dużo czasu, ale nawet chwilka poza miastem to cenna chwilka, żal z niej nie skorzystać ;) Nasz (w gruncie rzeczy bezcelowy) spacer rozpoczęliśmy od wyjścia na wzgórze zamkowe. Bilet wstępu kosztuje tu 3 złote, dla widoków warto zapłacić :) Poza tym nie ma tu wiele do zobaczenia: wchodzimy do wieży, widzimy 2 obrazki, schodzimy z wieży i tyle ;)
I tak sobie spacerowaliśmy, chłonęliśmy kolory, podsłuchaliśmy legendy o zakonnicach zaklętych w skały, aż dotarliśmy do Bramy Krakowskiej. Takiej oto, przysłoniętej drzewami, spokojnie wysłuchującej przekleństw panów dorożkarzy stacjonujących nieopodal ;)
Powiem szczerze, że nie nastawiałam się na wpis z Ojcowa czy obejrzenie wszystkich tutejszych ważnych miejsc, a po prostu na prosty relaks :)... Widoki jednak były tak ładne, że szkoda byłoby ich tutaj nie zamieścić :) Po prostu, dla potwierdzenia, że Polska jesień nie zawsze musi być brzydka :) Aktualnie jest ładniejsza niż ta która "czasami" bywa we Włoszech ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz