wtorek, 25 marca 2014

Odhaczamy Berlin ;) - część 3.

Berlin 14.03-16.03.2014

Przyszedł czas na kolejną listę. Listę tych miejsc, o których wcześniej tu nie wspominałam :) Niektóre z nich są obowiązkowe do zobaczenia w Berlinie, inne mniej, ale każde z nich jest ciekawe. Zapraszam do czytania :)

1. Browar Kultur

Trafiliśmy tu zupełnie przypadkiem i tylko na chwilkę. W chłodne, marcowe a i niedzielne popołudnie niewiele się tu działo, kawiarnie i restauracje były zamknięte. To dziwne bo podobno Browar Kultur zazwyczaj tętni życiem. Mieszczą się tu kino, teatr, muzeum. Wszystko w klimacie, wszystko odnowione za (ponoć) 100 milionów euro... Na lepszą pogodę jak najbardziej do dłuższego odkrywania :)


Liebe :)



2. Potsdamer Platz

W czasie podziału miasta na Berlin Wschodni i Zachodni na tym terenie były pustki. Połączenie dało szansę na stworzenie czegoś zupełnie nowatorskiego. I tak się stało. Plac Poczdamski to synonim nowoczesnego, biznesowego Berlina. Moim ulubionym budynkiem z tego obszaru jest Sony Center - dużo szkła, dużo przestrzeni, dużo światła - na bogato ;)

Potsdamer Platz

Dziedziniec Sony Center

Wypasiony dach budynku

I jego odbicie w jednej ze szklanych ścian

3. Pomnik pomordowanych Żydów Europy

Nie sposób się na niego nie natknąć w drodze z Placu Poczdamskiego do Bramy Brandenburskiej. Warto tu na chwilkę przystanąć, bo rzadko widzi się tak "inne" pomniki. Ten tworzy 2711 betonowych bloków (po jednym na każdą stronę Talmudu), które rozciągają się na powierzchni 19 tys. m2. Jedne elementy są niższe, inne wyższe (aż do 4,7 metra), a pomiędzy wszystkimi można się przechadzać. 

Zastrzegam: pomiędzy blokami można spacerować, wchodzić na nie już nie wypada. Na miejscu znajduje się strażnik, który za takie zachowanie szybko sprowadzi nas do porządku, gwiżdżąc. Zdziwił mnie fakt, że ma sporo do roboty. Co rusz jest jakiś chętny, który chce "podziwiać" cały pomnik i wchodzi na jego część. Czy ludzie nie dostrzegają, że takie zachowanie jest troszkę niestosowne?



4. Alexander Platz + wieża telewizyjna

Kto nie ma lęku wysokości na pewno chętnie wyjedzie na wieżę telewizyjną i spojrzy na Berlin z wysokości 203 metrów. Mała rada: bilety warto kupić wcześniej bo czas oczekiwania  na wyjazd może zaskoczyć. My na swoją kolej musielibyśmy czekać 3 godziny! Zrezygnowaliśmy i wieżę podziwialiśmy tylko z dołu ;)

O tam, tam, tam wysoko... aż strach jechać ;)

5. Wystawa Stasi

Wstęp na tą małą wystawę jest darmowy i tylko ten fakt zachęcił mnie, żeby ją odwiedzić. Na miejscu zobaczymy głównie zdjęcia, dokumenty, życiorysy ofiar Stasi. Tylko część z eksponatów jest opisana po angielsku za co dodatkowy minus. Plus za nowoczesny wygląd miejsca. Czy warto? Na pewno nie jest to obowiązkowy punkt programu ;) 




Jak widzicie w Berlinie roi się od miejsc, które można zwiedzać za darmo. A to jeszcze nie wszystko, co chciałam Wam pokazać. Lista "coś za coś' czyli miejsca, które zwiedziliśmy zamiast tych wstępnie zaplanowanych w przygotowaniu :)

piątek, 21 marca 2014

Odhaczamy Berlin ;) - część 2.

Berlin 14.03-16.03.2014

Zapraszam na drugą część listy z blogowymi inspiracjami :) A zaczynamy małym rozczarowaniem... 

5. Brama Brandenburska

Niby wykonaliśmy plan. Niby spokojnie spędziliśmy tu czas, najpierw spacerując koło samej Bramy, a potem Unter den Linden. Ale jest ale. Mam z tym miejscem jeden problem. Panuje tu niesamowity chaos! Pod Bramą mnóstwo żywych posągów, reklam, ludzi oferujących przejażdżki w bryczkach, rikszach. Za dużo tego. Na Unter den Linden jeszcze gorzej. Nie udało mi się tu zrobić żadnego zdjęcia - wszędzie remonty i bałagan. Oby chociaż efekt końcowy zwalał z nóg i zachwycił wszystkich przyszłych turystów, bo narazie wygląda to średnio... 


6. Nikolaiviertel

Wystarczy przejść przez ruchliwą ulicę, przecisnąć się między dwoma budynkami i już nie jesteśmy w Berlinie. Jesteśmy w jakimś małym, starym i na dodatek całkiem wymarłym miasteczku. To dzielnica św. Mikołaja - najstarsza część miasta zrekonstruowana w oparciu o zachowane średniowieczne mury. Muszę przyznać, że nie z takimi widokami kojarzę Berlin. A jednak to dalej to samo miasto :) Zastanawiam się, czy Nikolaiviertel żyje chociaż w dzień. W nocy poza nami nie było tam żywego ducha...

Kościół św. Mikołaja

Deszczowe uliczki Nikolaiviertel


7. Aqua Dom

To wieeeelkie akwarium rzeczywiście można podziwiać za darmo. Nietrudno je znaleźć, wystarczy wejść do hotelu Radisson Blu od strony ulicy Karl-Liebknecht. Obsługa nie robi żadnych kłopotów, spokojnie więc możecie robić zdjęcia, czy nawet przysiąść na chwilkę, żeby popodziwiać rybki. 

Jeśli chcecie zobaczyć akwarium z całkiem bliska, możecie wykupić bilet na wystawę Sea Life. Jedną z atrakcji w cenie wstępu jest właśnie przejażdżka windą zamieszczoną w środku tego olbrzymiego akwarium. Wystawa cieszy się niesamowitą popularnością. Koniec ogonka kolejki ciągnął się aż na ulicę! 

Akwarium robi wrażenie, ale we zaktywizowało wrodzony neurotyzm. W mojej głowie od razu pojawiły się myśli: "To szkło musi kiedyś pęknąć... Oby nie teraz, oby nie teraz, oby nie teraz". ;)



8. Topografia Terroru

Jeśli lubicie tematykę II Wojny Światowej i historię ujętą w zdjęcia to miejsce przypadnie Wam do gustu. Wystawa jest pełna materiałów ukazujących przebieg Wojny od strony zbrodni jakie popełniało Gestapo i SS. Przed wyjazdem czytałam, że wystawa jest umiejscowiona w ich dawnej siedzibie. Błąd! Tego budynku już nie ma, pozostały po nim jedynie fundamenty, które okalają nowy, prosty w formie blok wystawowy.  

Wstęp na wystawę jest darmowy. 

Pawilon, w którym znajduje się wystawa




Pozostałości po dawnych murach siedziby Gestapo i SS

9. Bebelplatz

Każda wycieczka ma swoje elementy, które powalają, zachwycają, wbijają w ziemię i każda ma takie które rozczarowują. Niechlubna rola tym razem przypadła właśnie Bebelplatz. Aktualnie trwa tam wielki remont, który skutecznie utrudnia cieszenie się architekturą tego miejsca. 

Ciekawostka, która tak mnie cieszyła - szybka przez którą można oglądać podziemną bibliotekę - jest co prawda dostępna dla turystów, ale tak zabłocona, że nic przez nią widać... Panie i Panowie! W kategorii "ulubiony berliński plac" miażdżącą przewagą punktów wygrywa Gendarmenmarkt.

Uniwersytet na Bebelplatz

I jak podobają Wam się obiekty z "pierwszej listy"? Co najchętniej byście zobaczyli? Ja zdecydowanie marzę o powrocie na kopułę Reichstagu :) 

czwartek, 20 marca 2014

Odhaczamy Berlin ;) - część 1.

Berlin 14-16.03.2014

Udało się, zdjęcia wybrane, więc mogę rozpocząć relację :) Jakoś tak wyszło, że w przypadku Berlina popadłam w listy, punkty, odhaczanie. Czy udzielił mi się ten sławny niemiecki porządek? Może. Ale pomyślałam, że skoro los tak chciał, trzymajmy się tego. Znaczy, trzymajmy się list :) Najpierw ta dotycząca blogowych inspiracji. 

1. Reichstag, a raczej jego kopuła

Serce podpowiada mi, że to mój numer 1 tego wyjazdu. Miejsce jest genialne! Nie znam się szczególnie na architekturze (o czym pewnie już tu wspominałam), ale takie połączenie metalu i szkła szczególnie mi się spodobało :) Kopuła jest jasna, słoneczna i doskonale widać z niej całe miasto. Moim zdaniem to obowiązkowy punkt wycieczki do Berlina. Pamiętajcie jednak, aby kilka dni wcześniej, zarejestrować się tu. Ochrona budynku musi mieć Wasze dane, abyście mogli wejść do środka.

Jest jeszcze coś o czym ja akurat zapomniałam. Przy wejściu do budynku obowiązują podobne zasady jak na lotniskach. Więc jeśli nie chcecie być a) podejrzani o bycie terrorystą i z grubsza przeszukani (jak ja) to b) nie bierzcie ze sobą szklanych przedmiotów (jak to zrobiłam ja...) ani innych rzeczy, które potencjalnie mogą być uznane za broń masowego rażenia ;) 







Po prostu uwielbiam tą kopułę!

2. Wyspa muzeów

Przyznaję się bez bicia. Nie zwiedziłam ani jednego muzeum, które znajduje się na słynnej wyspie. No wiem, lipa... Największą ochotę miałam na wnętrza katedry, ale cena wstępu (7euro) trochę mnie zniechęciła. Ale niestety jest gorzej... Nie zwiedziłam w sumie nawet całej wyspy... Pogoda nie dopisała i całej mojej grupie doskwierał chłód, głód i zmęczenie, więc nie chciałam nikogo ciągnąć na siłę dalej (i tak byłam dość srogim przewodnikiem). Ale zanotowałam postęp! Ostatnim razem nie udało mi się nawet przejść na stronę wyspy, więc teraz było zdecydowanie lepiej ;)

Most prowadzący na Wyspę Muzeów i Katedra z oddali

Detale rządzą!

Rzut oka na całą wyspę

Wypasione wejście do katedry, a w środku pewnie jeszcze większe cuda

3. Gendarmenmarkt

I nie zawiodłam się! Plac jest piękny, ale moim zdaniem totalnie nie w stylu Berlina. Miasto kojarzy mi się z innym typem zabudowań i z brakiem jakiejkolwiek harmonii. A tu proszę, jest harmonia, biel, symetria. Niestety przemknęliśmy przez plac dość szybko (właściwie czemu ;>) i totalnie zapomniałam o jednej kwestii! Na placu miał się mieścić sklep z czekoladowymi odwzorowywaniami zabytków Berlina. Ech, skleroza nie boli... A tak chciałam je zobaczyć... 




4.  Hackesche Höfe 


Jak to mówią: Polak potrafi. A właściwie to Polka. O co chodzi? 

Nie wiedząc, że Hackesche Höfe nie można zwiedzać non-stop, wybraliśmy się tam dopiero wieczorem. Na miejscu okazało się, że tylko dwa pierwsze dziedzińce można oglądać bez ograniczeń. Kolejnych sześć dostępnych jest do 22.00. Kamienice są cały czas użytkowane, ich mieszkańcy chcą mieć spokój, a nie tłumy pod oknami... Nie ukrywam, zmartwiłam się. Czytałam informację i szybko kalkulowałam w myślach, czy zdążymy przyjechać tu jeszcze raz, rano. Ja myślałam, a tymczasem koleżanka działała! Drobne odblokowanie furtki i już mogliśmy iść dalej! Wiem, to złamanie przepisów ;) Ale tylko takie malutki. I przecież byliśmy bardzo cicho. Zresztą... nie zwiedzaliśmy długo. Jak się okazało, tylko 2, góra 3 pierwsze dziedzińce są ciekawe, pozostałe dość zwykłe. A na dodatek (niedobre!) są słabo oświetlone co równa się brakiem zdjęć :( 

Pierwszy i najładniejszy dziedziniec należący do teatru Chamäleon

Bajkowo tu ;)

4/9 miejsc z pierwszej listy za nami :) A to dopiero początek Berlina, jaki chcę Wam pokazać. Przygotujcie się na więcej, wiele więcej ;)

poniedziałek, 17 marca 2014

Wstępne sprawozdanie z Berlina + bilety do oddania!

Jak to jest możliwe, że czas podczas wyjazdów zawsze mija mi tak szybko? Jeszcze przed chwilą wsiadałam do Polskiego Busa i zaczynałam podróż do Berlina, a już odpoczywam w domu pod kocem, opisując Wam, co zobaczyłam. Dziwne to :) Ale nie będę narzekać. Strasznie się cieszę, że mogę podzielić się z Wami tym jak przebiegał wyjazd. Najpierw w skrócie, bo zdjęcia jeszcze niezgrane, jeszcze nieobrobione, a już korci, żeby coś napisać :)

Lista blogowych inspiracji. Skreślone = zobaczone:

1. Reichstag
2. Wyspa muzeów

3. East Side Gallery
4. Gendarmenmarkt
5. Hackesche Höfe
6. Brama Brandenburska
7. Nikolaiviertel + Szprewa
8. Aqua Dom

9. Sklepy KaDeWe i Primark
10. Pałac Charlottenburg
11. Topografia Terroru
12. Bebelplatz

W trakcie wyjazdu troszkę przekształciliśmy nasze plany. I tak:
1. East Side Gallery zamieniliśmy na Miejsce Pamięci Muru Berlińskiego przy Bernauer Straße.
2. Luksusowe KaDeWe i tani Primark zastąpiliśmy prawdziwie hipsterskim targiem staroci.
3. Zaraz przed wyjazdem mój chłopak znalazł inny, bardziej wypasiony apartament w samym centrum. Przy Checkpoint Charlie :) I tak zamiast chłonąć uroki parku Pałacu Charlottenburg, dokładnie poznałam okolice Friedrichstraße. 

Dodatkowo na naszej trasie znalazły się:
1. Browar Kultur
2. Potsdamer Platz
3. Pomnik Pomordowanych Żydów Europy
4. Alexander Platz wraz z wieżą telewizyjną
5. Wystawa Stasi

To wszystko już (bardzo) niedługo do zobaczenia na blogu, ale..

Ale właśnie. Listy, listami, a do napisania posta korciło jeszcze coś :) Mianowicie małe "oddanie". 
Mam dla Was (za totalnego darmola) 2 bilety na Polskiego Busa z Krakowa do Wrocławia i z powrotem. Termin: weekend 21-23.03. Czy ktoś chciałby je przygarnąć? A może ktoś z Waszych znajomych ma ochotę na spontaniczny wyjazd? Głoście wieść, może akurat komuś się przydadzą. 

Godziny odjazdów wyglądają tak:
Kraków -> Wrocław
Wyjazd - 21/03/2014 o 19:15
Przyjazd - 21/03/2014 o 22:25

Wrocław -> Kraków
Wyjazd - 23/03/2014 o 17:00
Przyjazd - 23/03/2014 o 20:10

Szkoda, żeby bilety się zmarnowały. Takie fajne są, a my niestety nie damy rady ich wykorzystać :) Bierzcie śmiało!, kto pierwszy ten lepszy ;)

poniedziałek, 10 marca 2014

Wyjazdowe inspiracje - Berlin część 4.

Część czwarta i ostatnia bo w końcu ile zwiedzania można upchnąć na niecałe 3 dni ;) 

10. Pałac Charlottenburg

Początkowo w ogóle nie planowałam tu zaglądać. Owszem, to miejsce kusiło, ale stwierdziłam, że na pewno jest zbyt daleko i w ogóle nie po drodze.. Jakże się myliłam :D Okazuje się, że nasz apartament znajduje się niedaleko pałacu :) Takie niespodzianki lubię :) Raczej nie wejdę do środa, ale na 100% zrobię sobie przechadzkę po pałacowym ogrodzie :) 

Źródło: berlin.lovetotravel.pl                                    

11. Topografia Terroru

To muzeum to zachciewajka mojego chłopaka. Szczerze mówiąc, nie jestem pewna, czy przypadnie mi do gustu, bo średnio lubię klimaty II Wojny Światowej, a jej dotyczą wystawy. Konkretniej zbrodni i mechanizmów terroru jakich dopuszczało się Gestapo i SS. Budynek mieści się zresztą w ich dawnej siedzibie. Fakt wstępnie pocieszający: wejście do muzeum jest bezpłatne. 

Źródło: topographie.de                                             
                                   

12. Bebelplatz

I jeszcze jeden ładny plac do kolekcji. Ciekawostką (ale raczej niechlubną) jest, że to tu naziści spalili stos 20 000 książek. Żeby upamiętnić to wydarzenie, w miejsce na którym płonęły zbiory "wkopano" Versunkene Bibliothek. Jej dach jest szklany, więc wydaje mi się, że całość może wyglądać naprawdę ciekawie. 

Źródło: www.wall.de                                             

Kolejny wpis "na żywo" wprost z Berlina! O ile oczywiście uda mi się znaleźć WiFi ;) Już nie mogę się doczekać! :)



A na koniec jeszcze coś poza tematem berlińskich inspiracji. Na tej stronce możecie sprawdzić jaki % świata już zobaczyliście. Mój wynik to 8%. Mało czy dużo? Na mapce wygląda to dość licho bo tak:


Takie obrazowe podsumowanie uświadomiło mi, że mimo, że sporo już zobaczyłam to tyyyyyle świata jeszcze przede mną! Kiedy to wszystko zwiedzić? Czy w ogóle się da? :D A może nie warto iść w ilość ale w jakość? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii i tego jaki % świata już widzieliście :)

poniedziałek, 3 marca 2014

Miło mi! Czyli nominacje do Liebster Blog Award :)

W blogowym świecie istnieje ciekawe wyróżnienie - Liebster Blog Award. Jego krótkie zasady przedstawiają się tak: „Nominacja do Liebster jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Jeszcze do niedawna nie wiedziałam czym jest Liebster Blog Award. Dziś wiem i bardzo się z tego cieszę :) Jak to się stało, że wiem? Tak! Autorzy blogów T&M podróżniczo  i Shibi Shibuya  docenili moje starania i wybrali mojego bloga do swojej jedenastki :) Oczywiście serdecznie im za to dziękuję :) 

Zostałam nominowana z dwóch blogów, żeby jednak nie przynudzać odpowiem na 11 pytań. Będę wygodna i połączę listę pytań z obu blogów ;) Pierwszych 6 pytań pochodzi od T&M, kolejnych 5 od Shibi Shibuya.

1. Dlaczego prowadzisz  bloga?
     Jestem straszną sklerotyczką i bałam się, że moje podróżnicze wspomnienia zblakną. Z czasem okazało się, że pisanie to świetny sposób na uporządkowanie faktów, zdjęć, ciekawostek a przede wszystkim genialna zabawa :)

2. Czy blog jest dla Ciebie odskocznią od życia codziennego czy traktujesz go jako kolejną pracę?
     Blog to zdecydowanie odskocznia :) Kiedy zaczynam pisać doznaję totalnego flow i nie wiem, kiedy mijają te 2 godziny spędzone przed laptopem.

3. W wolne dni lubię?
     Obejrzeć jeden z wielu moich ulubionych seriali ;) 

4. Czy lubisz podróżować samolotem?
     Przed podróżą zawsze się obawiam, ale potem miło wspominam czas na pokładzie :)

5. Najdalsze miejsce, w którym byłaś?
     Walencja w Hiszpanii :)

6. Jakieś plany podróżnicze?
     Zawsze jakieś są! Aktualnie Berlin w marcu, Praga w kwietniu. Przy odrobinie szczęścia następny na liście będzie Paryż :)

7. Ulubiony film?
     Pamiętnik <3 No co... Każdy lubi się czasami wzruszyć ;)

8. Ulubiona książka?
     Harry Potter - cała seria :) 

9. Gdybyś mogła cofnąć czas, zrobiłabyś to?
     Czasami się nad tym zastanawiam... Bywa, że chciałabym to zrobić.

10. Co Cię drażni w ludziach?
     Staram się przyjmować ludzi takimi jacy są. Każdy ma swoje wady :)

11. Twoje hobby to...?
     Tutaj nie będzie niespodzianki ;) Podróże, ich planowanie i opisywanie :)

A to moje nominacje. Niestety, nie ma ich aż 11... Chyba jeszcze nie odkryłam aż tyle blogowego świata ;) Ale z każdym dniem, jeśli tylko czas pozwala, zagłębiam się w niego coraz bardziej :)

I jeszcze 11 pytań od Talii ^^

1. Gdyby nie blog o takiej tematyce to o jakiej?
2. Co zmotywowało Cię do rozpoczęcia prowadzenia bloga?
3. Jaki jest Twój wymarzony cel podróży?
4. Kawa czy herbata?
5. Jaki jest Twój ulubiony serial i dlaczego?
6. Wolisz gotować czy piec?
7. Jedno słowo które najlepiej Cię opisuje to...
8. Gdybyś mógł wybrać supermoc, co by to było?
9. Wada którą chciałbyś u siebie wyeliminować to...
10. Wychodzisz na pole czy na dwór? ;)
11. Co sprawiło Ci wczoraj przyjemność?

Fajnie, że trafiła mi się możliwość pobawienia w Liebster Blog Award :) Dzięki!