sobota, 24 maja 2014

Cro Trip - Zagrzeb na pożegnanie

Chorwacja - 26.04 - 3.05.2014

Mimo że Zagrzeb to stolica Chorwacji często traktowana jest przez turystów po macoszemu. Nie ukrywajmy, że wybrzeże jest największym skarbem tego kraju i to tam kieruje się większość urlopowiczów. U nas było podobnie, chcieliśmy morza a Zagrzeb miał być tylko punktem noclegowym w czasie powrotu do Polski. Teraz już wiem, że to miasto kryje w sobie więcej niż można by się po nim spodziewać.

Nie trafiliśmy na odpowiednią pogodę w Zagrzebiu (w końcu dopadł nas deszcz), spędziliśmy tam tylko wieczór i 2 godziny rano (specjalnie wstałam o 8, żebyśmy przed wyjazdem mogli zobaczyć stare miasto - podziw dla mnie), ale i tak dałam się uwieść. Zagrzeb jest zaniedbany, to prawda, ale przy tym niezwykle urokliwy. Gdyby poświęcić mu więcej środków, błyszczałby. Małe domki, piękne malowidła na kamienicach, gazowe (!) latarnie sprawiają, że atmosfery może Zagrzebiowi pozazdrościć niejedno miasto. 

Z powodu ograniczeń czasowych skupiliśmy się na zwiedzaniu górnej części miasta. To tu mieści się plac św. Marka z najsłynniejszym zagrzebskim kościoła tego samego patrona. Sprawiający wrażenie wyszytego, dach świątyni jest symbolem stolicy. Plac zastaliśmy pusty zarówno w nocy jak i w dzień. Życie miasta kwitnie bowiem w innym miejscu, na ulicy Tkalčićeva. Tam zjedliśmy naszą kolację i spędziliśmy dużą część wieczoru.

Kościół św. Marka z jakże charakterystycznym i ślicznym dachem

Ulica Tkalčićeva - w nocy to miejsce żyje pełnym tchem

Każde szanujące się miasto ma punkt widokowy, z którego można podziwiać jego panoramę. Zagrzeb ma wieżę Lotrscak. To jedyna zachowana, tak stara wieża w mieście. Nie sposób jej ominąć. Po pierwsze wyróżnia się na tle innych budynków, po drugie znajduje się zaraz obok placu św. Marka.

Wieża Lotrscak

Zagrzeb ma wiele uroczych zakątków. Niestety niektóre z nich mogłam podziwiać tylko w przewodniku. Inne widziałam, ale przez deszcz musiałam przemknąć koło nich zbyt szybko. Żałuję, że nie zrobiłam zakupów na wielkim markecie Dolac. Mnogość stoisk, radosna atmosfera i gwar do nich zachęcały, tymczasem pogodę wręcz przeciwnie. Żałuję, że nie mam lepszych zdjęć Kamiennej Bramy, w której mieści się kapliczka wypełniona wotami dziękczynnymi i świecami. Po prostu żałuję, że nie mogliśmy pozwolić sobie na więcej czasu w Zagrzebiu.



Muzeum Miejskie

Świetny i piękny sposób na umieszczenie nazw ulic :)

Poza uroczymi zakątkami stolica Chorwacji obfituje jeszcze w coś. W muzea! Pełno ich tu. Muzeum archeologiczne, bankowości, etnograficzne, sportu, kolei, policji, historii miasta oraz galerii sztuk i długo by wymieniać. Jedno z muzeów jest jednak mega wyjątkowe. To Muzeum Skończonych Związków. Znajdują się w nim eksponaty, które kiedyś świadczyły o miłości dwojga ludzi a dziś są tylko pozostałością po ich związku. Muzeum inne niż wszystkie, prawda?

A oto i budynek Museum of Broken Relationships </3 

Szkoda, że Zagrzeb nie jest przez większość ludzi postrzegany jako atrakcja turystyczna. Moim zdaniem zdecydowanie zasługuje na takie miano. Gdyby włożyć w to miasto trochę więcej pieniędzy, mogłoby być bajkowo. I wierzę, że kiedyś tak będzie :)

I jak? Zachęciłam Was do odwiedzenia zapomnianego Zagrzebia? Oby! :)

2 komentarze:

  1. Nawet w taki ponury dzień prezentuje się pięknie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Ale w słoneczny byłoby jeszcze lepiej ;)

      Usuń