czwartek, 5 grudnia 2013

Dwie stolice i bonus - Wiedeń - część 2.

Kontynuujmy wycieczkę po Wiedniu :) Mały Dusigrosz zaprasza do czytania i oglądania ;)


6. Pałac Schönbrunn 

Na początek zaczniemy od położonego na obrzeżach miasta wiedeńskiego must'a (ach te rymy :P) czyli pałacu Schönbrunn :) Budynek ma ponoć 1400 sal, ale w ramach zwiedzania można oglądać tylko 40 z nich. Pałac jest mega śliczny i trudno uwierzyć, że ta wielka budowla na początku była tylko dworkiem. Do wypasionego stanu doprowadziła go dopiero Maria Teresa za co ładnie jej dziękujemy :)


Schönbrunn od strony ogrodów

Dokoła pałacu znajduje się park, który można zwiedzać bezpłatnie. I tutaj uwaga: jeśli chcecie zwiedzać i wnętrza i park, park zostawcie sobie na koniec. Jest wielki! Nas wycieczka po zieleńcu wykończyła, a dodatkowo zajęła tak dużo czasu, że ostatecznie zdecydowaliśmy się zrezygnować ze zwiedzania pałacu w środku :( Motywem dodatkowym decyzji była też cena wejściówek. Najtańszy program zwiedzania kosztował 10,5 euro i zawierał w sobie wycieczkę po 22 salach. Najdroższy program to pełen wypas, za 40 euro: zwiedzimy pałac, zamknięte ogrody, zoo (najstarsze na świecie!), powozownię, palmiarnię, zielony labirynt, Gloriettę, a dodatkowo weźmiemy udział w pokazie robienia strudla. Jak widać zwiedzanie na wypasie, ale dla mnie jego niektóre elementy są troszkę naciągane... 

Nawet teraz wkurzam się, że nie zobaczyłam tych wszystkich skarbów ukrytych w środku... :(

Fontanna w pałacowym ogrodzie

Glorietta została wybudowana dla upamiętnienia zwycięstwa nad Prusami.
Ze wzgórza roztacza się piękny widok na pałac i miasto :)

7. Prater

Pozostajemy poza centrum :) Prater trzeba zwiedzić dwa razy: w dzień, kiedy dostępne jest jego muzeum oraz w nocy, kiedy trwa tu najlepsza zabawa! Światła, muzyka, śmiech, hałas, wow, można dostać zawrotu głowy. A już zwłaszcza gdy niespodziewanie sika na Ciebie wielka, plastikowa kobra (tak, zostałam oblana przez dekorację jednej z atrakcji parku i tak, przestraszyłam się :P)... Zajrzyjcie tu nawet jeśli nie chcecie korzystać z żadnych wesołomiasteczkowych urządzeń, warto :)


Się świeci, się bawi :)

Przykładowe maszyny śmierci ;)

8. Gasometry

Poza centrum warto skusić się na jeszcze jedną, dość nietypową atrakcję - gasometry :) Co to? Gasometry to zbiorniki gazu, każdy o pojemności 90 000 m3. Mimo że obecnie nie są używane w zgodzie ze swoim pierwotnym przeznaczeniem, doskonale sprawdzają się w innych rolach. W gasometrach znajdziemy mieszkania, akademiki, kino, sklepy. Do środka można wejść za darmo. Ciekawa opcja dla osób szukających nietypowych zabytków :)



9. Hundertwasserhaus 

Jeśli jesteśmy w temacie ciekawych budynków to obowiązkiem jest przedstawić Hundertwasserhaus :) Ta skomplikowana nazwa kryje za sobą osobliwy dom projektu malarza Hundertwassera. Budynek zbudowano tak, by zaprzeczyć symetrii, kątom prostym, jednolitości :) Fasada budynku jest różnokolorowa, na balkonach rosną drzewa a ściany są krzywe. No po prostu wszystko jest na opak ;) Podobno mieszkania w kamienicy sprzedały się bardzo szybko, jednak gdy budynek stał się popularnym turystycznym miejscem, kupcy pożałowali swej decyzji. Wcale się nie dziwię... Mieć pod oknami rozwrzeszczane grupy turystów to chyba nic miłego :( 

Jeśli nie będziemy mieć możliwości zwiedzenia budynku ani jego muzeum, możemy za darmo wczuć się w klimat domu w sklepiku z pamiątkami usytuowanym na wprost kamienicy. Zobaczymy tu kopię wnętrz Hundertwasserhaus a także będziemy mogli kupić pamiątki (niektóre plakaty były naprawdę spoko :)

Kolorowa i "liściasta" fasada budynku

Tutaj nawet chodnik jest z zamierzenia nierówny :)

Koniec części drugiej, nadal nieostatniej ;)

2 komentarze:

  1. Coś czuję, że w Shonbrunn wzięłabym pakiet full wypas - uwielbiam takie klimaty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pięknie, taka rozrzutność ;) ale na pewno byłoby warto :)

      Usuń