Czuję, jakby to było tak dawno temu, zupełnie w innej czasoprzestrzeni, w innym wymiarze, w odległych czasach do których nie da się wrócić. Ale do rzeczy - minęły dwa miesiące, a ja jakoś nie mogłam zebrać się, żeby cokolwiek napisać o mojej ostatniej podróży. Bo głupio jakoś opowiadać o mieście (stolicy w końcu!), które pewnie niejedno z Was zna lepiej niż ja. Postanowiłam więc nie rozpisywać się za bardzo, a pokazać, to co wyszło najładniejsze... Ja pokażę, a Wy może coś powiecie ;)
I tylko jedno: to miasto albo się kocha albo nienawidzi. Kiedy do niego wjeżdżałam, wiedziałam, że nie będzie jednym z moich ukochanych. Teraz chciałabym do niego po prostu wjechać jeszcze raz, tak jak wtedy...
Łazienki bez zdjęcia wiewiórki? Mowy nie ma! :)
W takim zakątku znajduje się najwęższa kamienica w mieście.
A oto i ona :)
Zielony Wilanów :)
Oporów przed pisaniem o Warszawie nie miałem i pisaliśmy o niej kilkukrotnie. Lubię Warszawę i jej miejsca. Choć jedne bardziej, drugie mniej. Ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa jakoś poczułam, że w tym przypadku zamiast pisać lepiej będzie pokazać :)
UsuńWarszawę znam w zasadzie tylko od strony biznesowej. Nigdy nie miałam czasu by po niej pospacerować i coś więcej zwiedzić. Drażni mnie ten jej pęd. Trafiłam też wielokrotnie na chamstwo ze strony ludzi. Podsumowując: Warszawa jest mi kompletnie obojętna.
OdpowiedzUsuńJa miałam na Warszawę tylko 3 dni i jakoś jej nie ogarnęłam. Poziom chaosu jak dla mnie zbyt duży ;)
UsuńBardzo ladne zdjecia. Widze, ze pogoda podczas wycieczki dopisala.
OdpowiedzUsuńByło baaardzo ciepło, czasami aż za na zwiedzanie dużego miasta ;) Ale za to słońce służy zdjęciom ;)
UsuńBardzo lubię Twoje zdjęcia :) Są takie nieoczywiste i nie pocztówkowe, wiesz, o co mi chodzi :)
OdpowiedzUsuńNajwęższa kamienica jest urocza!
Dzięki :* Może w końcu bardziej zaangażuję się w foto i będzie jeszcze fajniej... ;)
UsuńA najwęższą kamienicę znalazłam zupełnie przez przypadek, wcześniej widziałam ją tylko w przewodnikach tv ;) Jestem ciekawa jak wygląda od środka :)