sobota, 20 września 2014

Podróżowy głód! I to niemały ;)

Nie wierzę, że lato się kończy. Nie wierzę, że nigdzie nie podróżowałam od początku czerwca. Nie wierzę, że rzeczywistość wygląda jak wygląda... 

Siedzę i widzę, co dzieje się za oknem - pada, jest szaro, ponuro i ble. Chcę gdzieś wyjechać, chcę żyć planowaniem podróży, chcę mieć nadzieję :) Teraz z nią u mnie kiepsko... 

Szczerze, to myślałam, że jakoś w tym właśnie czasie, w połowie września będę grzać się w Grecji, może w Czarnogórze. Na to czekałam. Nadzieje okazały się płonne z różnych względów. Przygniotło mnie życie, przygniotła mnie praca ;) Jestem w tym momencie w takim stanie, że gdyby ktoś znajomy powiedział: "Chodź, za tydzień pojedziemy do xyz!" to biorę najpotrzebniejsze rzeczy i jadę. Jestem na podróżowym głodzie i już nie mogę tego wytrzymać! Macie na to jakąś radę? Nie mogę znieść tego gniecenia w dołku na samą myśl o poprzednich wyjazdach oraz tych nieodbytych. Widzę zdjęcia znajomych z wakacji i zżera mnie czysta, wredna zazdrość - też tam chcę - gdziekolwiek... 

Proszę, poradźcie co tu ze sobą zrobić bo czuję jakby zaraz miał mnie trafić naprawdziwszy szlag ;)

Z poważaniem,
Wasza Talia

Czarnogóro, tęsknię za Tobą :(